III Sądecki Zlot VW. Kameralny zlot na kilkanaście garbusów i jeden ogórek. W programie były: przejazd do Nowego Sącza z eskortą zaprzyjaź- nionych harleyowców i parada na Rynku, ognisko (kiełbaski, piwo, gitara, długie nocne rozmowy), złota jesień w Beskidach i ... rodzinna atamosfera. To wszystko dzięki Markowi (vel Baterii), organizatorowi zlotu. Relacja rów- nież na
www.garbusy.org.pl (
bezpośredni link). PS. Dla mnie pamiętny zlot - złamana noga, ale i tak wspominam bardzo milo. (webm)